niedziela, 7 maja 2017

Fioletowe bolerko

Mało jest akrylowych włóczek które używam... no w sumie to praktycznie w ogóle.
Kiedyś tam za czasów dinozaurów, pierwsze czapki i maskotki uczyłam się robić akrylowym dziadostwem. Czapkę pierwszą nawet zrobiłam z jakiś średniowiecznych zapasów niewiadomego pochodzenia z domu mego rodzinnego :D
Szukając jednak włóczki z metalizowaną nitką, udało mi się znaleźć dzięki Ani włóczkę Phildar Diamant.


Tako więc się matka na syna komunię szykuje :D i w końcu coś dla siebie robi ;) pomijając czapkę i komin ;)
Jak wygląda na ludziu też Wam pokażę, tylko sobie kieckę zrobię i cyknę fotkę ;)

Bolerko na mua :D 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz